ANNA HERMAN | KODō. WYSTAWA MALARSTWA

Kodō (古道, "the ancient way"/ „pradawne obyczaje” )

Annę Herman (nee Kiszka) znamy dotychczas z wielkoformatowych abstrakcyjnych obrazów mocno inspirowanych zarówno formami organicznymi jak i strukturami nietrwałymi obserwowalnymi w naszej rzeczywistości. Efekt tych poszukiwań malarskich Publiczność miała okazję oglądać miedzy innymi na wystawie indywidualnej Anny Herman, w ramach projektu Galerii Sztuki Platon „Bryły Platona”  w 2016 roku, kiedy to malarka zaprezentowała serię prac, w których pojawia się pewna „niedookreśloność” i „mięsistość” (czy też organiczność) stworzonych przez artystkę „form”. Wykreowały one świat niejednolitej - swego rodzaju nieuchwytnej – przestrzeni; wciągający, niepokojący, zastygły w nieustającym procesie przemiany…

„Póki żyję, zawsze wzorem będzie dla nas świat duchów…” (Kojiki)

Kodō” dla Widza będzie zgoła inną podróżą w zupełnie odmienne krainy, gdzie przenikają się dosłownie i w przenośni przestrzenie tego co materialne, z tym co nadprzyrodzone; świata ludzi, bogów, zjaw; świata w którym jego mieszkańcy od pradawnych dziejów podążali i nadal podążają „Ścieżką bogów”, żyli i żyją według zasad ustalonych przez bogów i przodków. Anna Herman zaprasza nas do Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie granice między materią ożywioną a nieożywioną często zacierają się za sprawą boskiego pierwiastka „kami” ( w Shinto; bóstwo, istota o nadprzyrodzonych mocach), który ożywia i przenika wszystko.

Na wystawie zostaną zaprezentowane dwa cykle prac; pierwszy z nich to  przedstawienia zainspirowane jednym z najważniejszych tekstów literackich i historycznych Japonii jakim jest „Kojiki”. Dzieło to stanowi pełen metafor zapis historii Japonii; od mitycznego jej powstania, dzieje tworzenia się japońskiej państwowości i tożsamości, historie rodów cesarskich wzbogacone o fantastyczne motywy, oraz pierwszy kodeks postaw moralnych i obyczajowych. Wybór fragmentów „Kojiki” przez malarkę pozostaje do pewnego stopnia enigmatyczny a artystyczny charakter tych ilustracji, choć poprzez duży nacisk na kolor i kompozycję  mocno osadzony w estetyce japońskiej, prezentuje całkowicie nowy  i indywidualny styl samej artystki; niezwykle zniuansowany i dekoracyjny.

Herman osiąga w tych pracach swego rodzaju „stylowe fusion”; Wschodu z Zachodem: kolorystyka i kompozycja typowa dla japońskich drzeworytów miesza się tu z „kreską” takich mistrzów ilustracji jak np Jan Marcin Szancer.

Drugim z cykli „Onna Monogatari” jest seria obrazów, których źródeł należy szukać nie tyleż w starożytnych wierzeniach Japonii  (z których - rzecz jasna - pierwotne się wywodzą ) ale przede wszystkim z późniejszych przedstawień tego typu, szczególnie popularnych w epoce Edo (17-19 wiek); w upiornym i fascynującym jednocześnie świecie „Yokai”. Termin „Yokai” w swoim pierwotnym znaczeniu oznaczał tyle co „zjawa” i obejmował cały szereg nadprzyrodzonych i niewytłumaczalnych zjawisk.

Z upływem czasu mianem tym zaczęto określać zarówno fantastyczne stworzenia, występujące w japońskich wierzeniach i bestiariuszach, jak również zjawy i demony nękające żywych, istoty zmiennokształtne, czy w końcu błąkające się po ziemi duchy zmarłych. Szczególne miejsce w świecie Yokai zajmują kobiety, a właściwie dusze odrzuconych lub porzuconych; fałszywie oskarżonych czy upokorzonych, tragicznie zmarłych bądź zamordowanych kobiet, które wiedzione pragnieniem zemsty same stawały się demonami. W istocie; prawie każdy „chcący zło czynić ludziom” Yokai miał/ma postać kobiety, z reguły bardzo pięknej - wszak inaczej cała gra pozorów nie miałaby sensu a zemsta nie smakowałaby tak dobrze. Tragizm i horror tych podań i historii nieustannie inspirowały artystów epoki Edo, dla których również były okazją do eksploracji tematu piękna kobiety w kontraście do jej „zmiennej” i „zagadkowej” a czasem nawet „innej” natury. Z drugiej zaś strony „kobiety-demony” stanowiły przeciwwagę dla popularnych w tamtych czasach serii przedstawień „dam idealnych” (jako jedna z kategorii ukiyo) tj; wiernych, uległych, pięknych ciałem (również duchem), pełnych cnót, gracji i elegancji.

Anna Herman, podobnie jak artyści epoki Edo, ulega urokowi „kobiet-demonów”, choć zgoła zupełnie z innego powodu. Dla artystki punktem wyjścia jest status społeczny „kobiety” w czasach dawnej Japonii, a co za tym idzie, postrzeganie samej istoty kobiety i kobiecości oraz umiejscowienie jej w „sztywnych” ramach norm społecznych, z których paradoksalnie mogła wyzwolić się jedynie jako istota nadprzyrodzona - ewentualnie bogini – jednakże kosztem wykluczenia z życia „społecznego” na tym…. bądź „tamtym” świecie…

W pracach artystki Yokai’e uwodzą;  makabra miesza się z pięknem i zmysłowością a dosłowność  z niedopowiedzeniem. Herman po mistrzowsku operuje kolorem i detalem; tak aby „uśpić” czujność Widza. Ten, najpierw zauroczony „damami”, po chwili wpatrywania się w obrazy, zaczyna dostrzegać niepokojące elementy stroju bądź fizjonomii ukazanych postaci. Mamy tu do czynienia z grą pozorów podobną tej, jaka rozgrywa się między „mamionym” a Yokai’em, z tą różnicą, że widz… przeżyje.

Ciemne tło, z którego wyłaniają się Kobiety-Demony, oraz kompozycja typowa dla kakemono potęgują uczucie grozy i spotkania z „czymś” nadprzyrodzonym. Jednak zupełnie inaczej niż we wspomnianym już kakemono, gdzie tło jest z reguły jasne, w przedstawieniach Anny Herman mamy wrażenie, że patrzymy w czarne lustro, w którym lub z którego, wyłania się złowroga i magnetyzująca zarazem postać; wciągająca w swój świat, wprowadzająca w trans…

Zarówno „Kojiki” jak i obrazy z cyklu „Onna Monogatari” przedstawiają dwie strony jednej monety; oba odnoszą się w szerszym znaczeniu do samej istoty „Japońskości”, której źródła stanowią wierzenia i podania, skądinąd wciąż żywe i obecne w życiu każdego mieszkańca Kraju Kwitnącej Wiśni. W obu cyklach artystka, w indywidualny dla siebie sposób, przybliża nam niezwykle bogaty jak i barwny świat bogów, duchów i istot demonicznych, które dosłownie i w przenośni nierozerwalnie stanowią fundament tożsamości narodowej i kulturowej Japończyków.